Po nocnej podróży pociągiem i kawie ze Starbucks'a, polamani i niewyspani acz obudzeni, znów siedzimy pod ambasadą. Kolejka sprzed tygodnia nie była wyjątkiem, bo dzis znów dziesiątki osób ustawiają się od 7:00. Stan sprzed kilku minut widać na zdjęciach...
Pocieszeniem jest fakt, że po otwarciu bramy przed drzwiami do konsulatu kolejka rozbija się na dwie oddzielne - jedną po odbiór wiz (jedno okienko) i jedną do składania wniosków (dwa okienka). Taki system trochę przyspiesza sprawę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz